Stanisław Surdacki

PRAXYTELES Z URZĘDOWA

(Obszerne fragmenty artykułu zamieszczonego w 15 n-r „Kameny” 1983)

 

Wiek XVI i przełom wieku XVII to niezwykle bujny rozkwit sztuki rzeźbiarskiej i architektonicznej w Polsce, w oparciu o doskonałych mistrzów z Włoch w okresie Odrodzenia, jak Franciszek Florentczyk, Jan Padovano, Borecci Cini, Santi Gucci, Cavanesi, Morando i inni. Wśród powodzi mistrzów i serwitorów królewskich, magnackich i kościelnych pochodzenia włoskiego zjawiają się też i talenty rodzime. Spośród nich wybija się zdecydowanie na czoło Jan Michałowicz z Urzędowa (1530-1583).

Jako polski mistrz rzeźby i architektury zasłynął nie tylko w XVI wieku, ale w ogóle w okresie Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej wyróżnił się najwybitniej swym talentem, samodzielnością i bogactwem inwencji twórczej. Już w XVI wieku ochrzczony został przez rodaków „Praxytelesem Polskim”, co jest utrwalone w literaturze XVII wieku przez Szymona Starowolskiego.

Urzędów, leżąc na trakcie zwanym „via regla” (Wilno - Lublin - Kraków), powołany został do życia w XVI wieku jako punkt usługowo-gospodarczy na szlaku królewskim i stał się następnie jednym z ośrodków dających cenne intelektualne i kulturalne siły do organizmu Polski. Związany był z Krakowem poprzez szkoły, handel, funkcje komunikacyjne i transportowe. W XVI wieku Urzędów był nie tyle wielkim, ile ważnym miastem powiatowym, skąd do Akademii Krakowskiej ciągnęła licznie młodzież mieszczańska. Kilku z jej przedstawicieli pełniło w tym czasie funkcje profesorskie.

Jan Michałowicz, odkrywszy w sobie (około 1550 roku) zainteresowania i uzdolnienia plastyczne, znalazł oparcie w licznych wówczas w Krakowie warsztatach budowlanych i rzeźbiarskich. Szybko wykazał duże uzdolnienia, dzięki czemu zdobywał uznanie i poparcie ze strony kierowników pracowni i wpływowych czynników kościelnych. W okresie między 1555 i 1556 rokiem powierzono mu przygotowanie nagrobnych pomników dla tak wysokich dostojników, jak arcybiskup poznański Benedykt Izdbieński w Poznaniu i Urszula z Maciejowskich Leżańska, spokrewniona blisko z krakowskim biskupem Samuelem Maciejowskim. Pomnik jej został umieszczony w Brzezinach pod Łodzią.

Michałowicz wówczas nie posiadał jeszcze obywatelstwa miasta Krakowa ani uprawnień cechowych. Uprawnienia uzyskał dopiero w 1570 roku jako „Przyjęcie na magisterię”, czyli do grona mistrzów cechowych. W 1571 roku otrzymuje prawo miejskie w Krakowie. Tegoż roku nabywa dom przy ulicy św. Marka i tam zapewne organizuje swą pracownię.

(...) Gdy stał się głośnym twórcą dzieł w Krakowie, z częścią swych współpracowników w roku 1580 zaproszony został przez prymasa Jakuba Uchańskiego do Łowicza, aby tam w kolegiacie wznieść jeszcze kaplicę — mauzoleum dla leciwego już prymasa. Tam około 1583 roku Michaławicz zmarł mając 55 lat i pochowany został w tejże kaplicy prymasa Jakuba Uchańskiego. Prace wykończeniowe zapewne uzupełnił syn Aleksander Michałowicz, według planów sporządzonych przez ojca.Nagrobek biskupa Filipa Padniewskiego. Kraków, katedra

Jan Michałowicz zostawił po sobie pięć poważnych sygnowanych dzieł nagrobnych. Są to rzeźby postaci, w bogatym opracowaniu architektonicznym, a mianowicie: Urszuli z Maciejowskich Leżańskiej w Brzezinach pod Łodzią, arcybiskupa Benedykta Izdbieńskiego w Poznaniu, biskupa Andrzeja Zebrzydowskiego i biskupa Filipa Padniewskiego w Krakowie w Katedrze Wawelskiej oraz prymasa Polski Jakuba Uchańskiego w Łowiczu.

Niektóre dzieła sztuki Michałowicza zostały uszkodzone lub zniszczone, między innymi z powodu pożarów. Do takich należy zaliczyć np. rzeźbę w alabastrze prymasa Uchańskiego. Niektóre z nich znalazły się w Arkadii od ległej o 5 km od Łowicza i tam zdobią zabytkowy park założony przez Radziwiłłów w 1778 roku.

Autorstwo J. Michałowicza ustalono w nadprożu portalu kamienicy kanonicznej w Krakowie i tablicy nagrobkowej Gabriela Szadka w kościele Dominikańskim w Krakowie. Z nazwiskiem Michałowicza badacze związali znaczną część dzieł sztuki renesansowej, rozsianych na terenie Małopolski wśród utworów niewiadomego pochodzenia.

Wymienione dzieła sztuki dają dostateczną podstawę do oceny i uznania Michałowicza za czołowego i jedynego w swoim rodzaju współtwórcę Odrodzenia w Polsce. Wielki badacz sztuki Julian Pagaczewski z Krakowa, oceniając twórczość J. Michałowicza i będąc pod niezwykłym wrażeniem talentu artystycznego, sformułował krótko, że „na naszym firmamencie artystycznym lśnią w drugiej połowie XVI wieku dwie gwiazdy pierwszej wielkości, Jana Kochanowskiego - poety i Jana Michalowicza - rzeźbiarza”.

Michałowicz szedł samodzielną drogą rozwojową, przesycał dzieła własnymi pomysłami i motywami, własną polską sztuką. W tym zakresie zdobył szczególnie mocną pozycję w Polsce. Kompozycje architektoniczno-rzeźbiarskie stopniowo i kolejno wzbogacał nowymi kompozycjami i każde jego dzieło stanowiło poważny etap w twórczości artysty.

Do realizacji dzieł używał różnego materiału, poczynając od piaskowca poprzez marmur o różnym zabarwieniu do jasnego alabastru. Umiejętnie komponował w architektoniczną bryłę przestrzenno-plastyczne elementy. W twórczości jego doszukiwać się można różnych wpływów, ale to nie jest niewolnicze naśladownictwo.

Niektórzy z historyków sztuki zastanawiali się, skąd Michałowicz zaczerpnął ciesielski motyw dwułucza, zwanego inaczej dwudziałem. Widocznie w staropolskiej ciesiołce dwułucza lub nawet trójłucza nie były rzadkim zjawiskiem, skoro w Urzędowie, miejscu pochodzenia J. Michałowicza stosowanie tego motywu w podcieniach drewnianych utrzymało się wśród mieszczan aż do I wojny światowej.