TADEUSZ SURDACKI

 

Progimnazjum w Urzędowie 1906 – 1923

 

Rewolucja 1905 roku rozbudziła nadzieje na uzyskanie większych swobód narodowych jedną z płaszczyzn walki o polskość i prawa narodowe były strajki szkolne.

Na terenie Lubelszczyzny strajkowało ponad 100 szkół. Powszechny udział w strajku brały szkoły w powiatach chełmskim, janowskim, krasnostawskim, lubartowskim i zamojskim.

Nasilenie tych wystąpień miało miejsce jesienią 1905 roku. Na terenie powiatu janowskiego dużą aktywność przejawiały takie gminy jak: Kraśnik, Urzędów, Dzierzkowice i Wilkołaz. Organizowane były manifestacje patriotyczne ze śpiewami, pojawiały się flagi narodowe z godłem Polski. W Urzędowie i Dzierzkowicach uczestniczyło po kilkaset osób. Ludność odmawiała wysyłania dzieci do szkół, w których uczono w języku rosyjskim. Władze zaborcze zmuszone były uznać, że stosowane dotychczas metody represyjne nie odniosły skutku. Po czyniono, więc pewne ustępstwa.

14 października 1905 roku ogłoszony został reskrypt zezwalający na otwieranie prywatnych szkół z polskim językiem nauczania wszystkich przedmiotów z wyjątkiem historii i geografii.

Na terenie Lublina w latach 1905-1915 powstało 9 prywatnych szkół. Zakładano także szkoły w Puławach, Lubartowie, Krasnymstawie i Chełmie. Jednak takie miasta jak Zamość, Tomaszów, Biłgoraj i Janów nie pokusiły się o zawiązanie szkół o charakterze narodowym.

Powołanie w roku 1906 Prywatnej Spółki Szkolnej w Urzędowie było dużym osiągnięciem dla naszego środowiska. Z zachowanych dokumentów dowiadujemy się, że dnia 26 maja 1906 roku przybył do Urzędowa rejent przy Kancelarii Hipotecznej Sądu Pokoju w Janowie Lubelskim, celem sporządzenia aktu notarialnego stanowiącego o założeniu szkoły jednoklasowej prywatnej pod nazwą „Jagiellońska”.

Postanowiono, że spółka zostaje zawiązana na 24 lata z możliwością wcześniejszego rozwiązania, bądź przedłużenia jej działalności, za zgodą członków.

Członkowie założyciele spółki w liczbie 221 zadeklarowali wnieść kapitał na ogólną sumę 2.972 rubli 76 kopiejek. Można ich podzielić na dwie grupy: pierwszą liczącą 16 osób stanowili miejscowi rolnicy, drugą w liczbie 6 osób sąsiadujący z Urzędowem ziemianie ze Skorczyc, Popkowic i Moniak oraz miejscowy ksiądz proboszcz. Z zestawienia wkładów

kapitałowych wynika, że miejscowi obywatele wpłacili kwotę 772 rubli i 76 kopiejek, ziemianie wraz z księdzem 2.200 rubli. Głównym źródłem utrzymania szkoły miało być jednak czesne. W klasie wstępnej wynosiło 3 ruble, pierwszej 5, drugiej 6 rubli od ucznia na kwartał.

Na czele spółki stał zarząd, w skład, którego wchodziło 8 członków i 4 zastępców. Brak dokumentów nie pozwala wymienić składu osobowego pierwszego zarządu.

W sporządzonym akcie notarialnym wymienieni zaś są członkowie spółki, którym jako pełnomocnikom, w liczbie odpowiadającej zarządowi powierzono prawa i obowiązki przysługujące zarządowi. Należy sądzić, że to właśnie te osoby weszły w skład I Zarządu Spółki i byli to: ziemianie Antoni Piasecki, Leon i Antoni Hemplowie, proboszcz urzędowski ks. Wincenty Klubecki oraz miejscowi rolnicy: Aleksander Goliński, Błażej Dzikowski, Roman Gruchalski, Ignacy Mital, Leonard Goliński, Józef Gozdalski i Józef Jagiełło. Przez niemal cały okres istnienia szkoły funkcje prezesa pełnił Leon Hempel.

Siedemnastoletni czas istnienia szkoły można podzielić na dwa okresy. Pierwszy zamyka rok 1915, a drugi trwa do jej likwidacji w roku 1923.

W pierwszym roku swojej działalności otwarto klasę wstępną, po roku pierwszą, a w 1909 drugą. W takim kształcie przetrwała do roku 1915. Jak wspomniała Aleksandra Decyusz długoletnia nauczycielka i kierowniczka - „szkoła cieszyła się dużym powodzeniem, napływ dzieci był tak wielki, że pomimo obszernych sal ciasno było, zwłaszcza w klasie pierwszej”.

Dominik Wośko, uczeń klasy wstępnej z roku 1906 tak opisuje salę lekcyjną i naukę. Do klasy prowadziły drzwi od strony zajazdu Więckowskiego, po trzech stopniach schodów (przed dwoma laty w tej sali była herbaciarnia). Naprzeciwko drzwi wisiała tablica szkolna, a przed nią stał długi sosnowy stół na krzyżakach dla nauczyciela. Izba zastawiona była dwoma rzędami kilkuosobowych ławek, ściany były malowane niebieską farbą kredową z brązowymi ornamentami. Prócz tablicy na ścianie wisiał krzyż i podział godzin (zamiast carów jak to było w szkole ludowej). Podłoga była malowana brązową olejną farbą. W jednym kącie sali były wieszaki na palta i czapki. Jednak najważniejszą różnicą było to, że tu panował język polski na wykładach i w czasie pauzy. Uczyliśmy się 5 godzin z 20 minutową przerwą między 3 i 4 godziną lekcyjną”.

Założyciele tej szkoły jako główne zadanie stawiali przy wrócenie narodowego charakteru nauczania i wychowania młodego pokolenia. Dalej A. Decyusz wspomina „Szkoła Jagiellońska stała się placówką polskości, bowiem starano się stać na straży ideałów -religijnych i narodowych. Wielka przychylność społeczeństwa, jaką w owe czasy cieszyła się szkoła, zwiększała w nauczycielach zapał i chęć do pracy. Ciężkie chwile bywały jedynie wtedy, gdy na wizytacje przyjeżdżali inspektorowie rosyjscy. Drżało się wówczas o szkołę. Bowiem jakaś książka treści patriotycznej,

 

Budynek progimnazjum spalony w 1915 r. Na podstawie za chowanych dokumentów rysunek wykonał Tadeusz Surdacki.

 

jakiś zeszyt z poezjami i jedno nieostrożne słówko dzieci i szkoła mogła być zamknięta”.

Rok 1915 był drugim rokiem I wojny światowej. Przyniósł on w lipcu ustąpienie rosyjskiego zaborcy. Przetaczająca się ofensywa wojsk austro-węgierskich przy udziale I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego pozostawiła olbrzymie spustoszenie Urzędowa. Prawie 80% zabudowy uległo spaleniu, były straty w zasiewach i inwentarzu. Spłonął kościół i budynki szkoły elementarnej i progimnazjum. Darowany przez Józefa Piaseckiego murowany budynek przy rynku, stanowił solidną bazę lokalową dla „Jagiellonki”. Ta dotkliwa strata nie złamała zarządu z jej prezesem Leonem Hemplem. Postanowiono utrzymać szkołę. Zlikwidowano klasę wstępną, a dwie klasy zostały umieszczone w wynajętej kamienicy Bijasiewicza, w rynku. Rozpoczął się drugi etap działalności szkoły. Pomimo kłopotów lokalowych i finansowych w roku szkolnym 1916/17 otwarto klasę III, a w następnym IV klasę.

Na podniesienie stopnia organizacyjnego miała niewątpliwie wpływ nowa sytuacja polityczna. Po wyparciu wojsk rosyjskich, władzę przejęli Austriacy. Nowy zaborca nie hamował rozwoju szkolnictwa o charakterze narodowym.

Po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 spółka szkolna podjęła starania o przyznanie statusu progimnazjum. Brak dokumentacji aktowej nie pozwala ustalić jak formułował się status szkoły w nowej rzeczywistości, a zmieniał się on trzykrotnie. Na zachowanych pismach z lat 1919-1923 pojawiają się pieczęcie z nadrukami: 4-klasowe Progimnazjum Filologiczne Jagiellońskie w Urzędowie, 4-klasowa Szkoła Koedukacyjna w Urzędowie, Gimnazjum Koedukacyjne Spółki Cywilnej w Urzędowie.

Brak dokumentacji za lata 1906-l 915 nie pozwala ustalić liczby dzieci uczęszczających do szkoły. Można przyjąć, iż z uwagi na to, że klasy były liczne, ilość uczniów kształtowała się w granicach 120-l 30 uczniów.

Po przejściu działań wojennych w 1915 roku do szkoły uczęszczało tylko 60 dzieci. W następnym roku, po wprowadzeniu klasy III i wstępnej, naukę pobierało 116 uczniów. W okresie od 1918-1923 r., tj. gdy szkoła posiadała 4 klasy, liczba uczniów wynosiła od 138 do 168. Do szkoły uczęszczały dzieci nie tylko z Urzędowa, lecz także z Dzierzkowic, Bobów, Moniak, Skorczyc, Popkowic, Budzynia a nawet był uczeń z Wilkowa.

Zorganizowanie szkoły w roku 1906 powierzono nauczycielowi Franciszkowi Brzozowskiemu. W pierwszym roku prowadził klasę wstępną. Po wprowadzeniu kl. 1, z Janowa Lubelskiego przybyła nauczycielka Aleksandra Decyusz, która pracowała do momentu jej rozwiązania. Była bardzo cenionym pedagogiem, wychowawcą, krzewicielem oświaty w środowisku. Uczyła języka polskiego, historii i geografii. Jej zarząd spółki powierzył, po odejściu Brzozowskiego, kierownictwo szkoły, którą prowadziła do roku 1918.

Liczba nauczycieli wzrastała wraz z rozwojem szkoły od l-4 w latach 1906-1915 do 7, gdy wprowadzone zostały 4 klasy. Przez szkołę przewinęło się 15 pedagogów, z których dziesięcioro pracowało od roku do 2 lat. Rotację powodowało zapewne małe środowisko, które nie było w stanie zapewnić większych perspektyw dla inteligencji. Po przepracowaniu l-2 lat przenosili się do większych środowisk, jak Lublin, Puławy czy Janów.

W okresie istnienia szkoły funkcję kierowników a później dyrektorów pełniło 4 nauczycieli: Franciszek Brzozowski (1906-l 915), Aleksandra Decyusz (1915-1918), Kazimierz Korcipiński (1919-1922), Feliks Kozubowski (l922-l923)

Wniesiony przez członków spółki w roku 1906 kapitał oraz murowany, dość obszerny dom w rynku, darowany przez Józefa Piaseckiego z Popkowic, stanowiły solidną bazę ekonomiczną, na której mogła funkcjonować i rozwijać się szkoła. Zasadniczym jednak źródłem utrzymania miały być opłaty pobierane za naukę uczniów wpłacane kwartalnie. Dotkliwą, jak już wspomniano uprzednio, stratę poniosła szkoła w roku 1915, kiedy to podczas działań wojennych spłonął budynek. Podjęto wówczas decyzje, że zajęcia w roku szkolnym 1915/1916 rozpoczną się w wynajętych pomieszczeniach, w kamienicy Bijasiewicza i tam mieściła się szkoła do rozwiązania. Trudności te nie miały wpływu na kondycję finansową szkoły do roku 1920, wpływy górowały nad wydatkami. Pierwsze kłopoty pojawiły się w r. 1920. Za rok szkolny 1919/20 odnotowano deficyt w budżecie szkolnym. Były to oznaki kroczącej inflacji. Nasilenie jej ilustrują wydatki na pensje dla nauczycieli. W roku szkolnym 1929/20 wypłacono 43.770 marek, a za rok szkolny 1921/22 - 1.959.000 marek.

Zwiększające się wydatki próbowano wyrównywać podnoszeniem czesnego, które od 400 marek w roku 1920 wzrosło do 25.000 marek w 1921. Pozyskane w roku 1922 z sejmiku powiatowego dotacje w wysokości 650 tys. marek nie rozwiązały problemu.

Inflacja nasilała się, nauczycielom należało wyrównywać pensje dodatkiem drożyźnianym, a uczniom w ciągu roku, co kwartał podwyższać czesne. Podnoszenie opłat za szkołę doprowadziło do konfliktu z rodzicami, których część się zbuntowała i zagroziła wycofaniem dzieci ze szkoły. Trudności w utrzymaniu szkoły piętrzyły się, w budżecie na rok szkolny 1922/23 przewidywano 15 mln marek deficytu. Ten stan uznano na posiedzeniu Zarządu Spółki 12.04.1923 za krytyczny i zdecydowano jednomyślnie, że należy przystąpić do likwidacji szkoły z końcem roku szkolnego. Na następnym posiedzeniu Zarządu 29.04.1923 r. rezygnację z funkcji prezesa zgłosił Leon Hempel, który to stanowisko piastował od jej zawiązania. Decyzję swoją motywował złym stanem zdrowia.

Na następnym posiedzeniu Zarządu w dniu 13 maja Leon Hempel ponowił swoją prośbę o rezygnację wskazując jako swojego następcę Antoniego Piaseckiego. Wydaje się, że prośba jego została przyjęta, ponieważ w ostatnim protokole z posiedzenia Zarządu figuruje Antoni Piasecki jako prezes, członkami byli Leon Hempel, ks. Wiktor Jezierski, Aleksander Goliński, Roman Gruchalski, Feliks Kozubowski, Franciszek Żyszkiewicz. Na tym posiedzeniu Zarząd postanowił: „połowę sumy osiągniętej po potrąceniu wszelkich, w związku ze sprzedażą kosztów, jak również i połowę kapitału żelaznego przeznaczyć na Uniwersytet Lubelski (KUL), drugą zaś połowę sumy sprzedażnej i kapitału żelaznego na opłatę pożyczek udzielonych spółce w roku szkolnym 1922/23 przez Leona Hempla właściciela dóbr w Skorczycach”.

Na bazie zlikwidowanego Progimnazjum powstała w roku 1923 Publiczna 7-klasowa Szkoła Powszechna przejmując niejako w spadku nazwę „Jagiellonka”.

Grupa uczniów progimnazjum z roku 1922/23

Progimnazjum stanowiło przedproże pełnego średniego wykształcenia i chociaż ukończenie jego nie zamykało pewnego etapu wykształcenia, to jednak ułatwiało drogę do ukończenia szkoły średniej. Ukończenie dwóch, czy później czterech klas w pobliżu, bądź w miejscu zamieszkania zmniejszało wydatnie koszty dalszego kształcenia.

Nie sposób ustalić, ilu spośród 82 urzędowian pracujących w latach trzydziestych, na różnych stanowiskach na terenie kraju, pobierało naukę w tej szkole. Za to z całym przekonaniem można stwierdzić, że byłoby ich dużo mniej, gdyby w latach l906 nie było progimnazjum w Urzędowie.

Wykorzystano materiały zachowane w spuściźnie aktowej po Aleksandrze Golińskim, przechowywane w Archiwum Państwowym w Lublinie.

Członkami założycielami byli: Józef Gładkowski. Aleksander Goliński, Antoni Grabowski, Józef Gozdalski. Franciszek Żyszkiewicz, Paweł Chęciński, Roman Gruchalski, Józef Jagiełło. Franciszek Jacniacki, Józef Jacniacki, Piotr Wiaźlacki, Andrzej Jacniacki, Leonard Goliński, Jan Wośkowski, Błażej Dzikowski, Ignacy Mital, ks. Wincenty Klubecki, Władysław Zembrzuski dziedzic z Moniak, Antoni Piasecki dziedzic z Popkowic, Leon Hempel dziedzic ze Skorczyc, Antoni Hempel dziedzic z Wałowic, Władysław Kalksztajn z dóbr w Dzierzkowicach.