Hieronim Goliński

 

Z PRZESZŁOŚCI URZĘDOWA

 

Na miejscu dzisiejszego Urzędowa od dawna istniała osada, położona nad dużymi stawami. Znana była w okolicy, jako targowisko na bydło

W roku 1405 król polski, Władysław Jagiełło, podniósł tę osadę do godności miasta. W owym czasie ta część Polski należała do województwa sandomierskiego, od roku zaś mniej więcej 1471 Urzędów należy do województwa lubelskiego, stanowiąc w późniejszym czasie stolicę powiatu tejże nazwy. Pochodzenie nazwy Urzędowa nie jest znane. Miasto Urzędów, trzeba przypuścić, szybko rozwijało się gdyż tu od początku, prawdopodobnie od powstania Sejmu polskiego, odbywały się sejmiki wojewódzkie (do r. 1532), na których wybierano od województwa posłów na Sejm, gdyż tu odbywały się Roki (sądy) ziemskie.

Urzędów położony po prawej stronie Wisły, bliżej ku wschodowi od środka rdzennej Polski, był wystawiony na napady Tatarów, którzy w 1499 r. doszczętnie spalili Urzędów i wówczas to spłonęły pierwsze przywileje miejskie, nadane przez królów.

Aby zapobiec podobnemu zniszczeniu w przyszłości władze polityczne rozkazały ufortyfikować odbudowujące się po wymienionym napadzie miasto. Z tego czasu (1507 r.) pochodzą do dzisiaj wały, otaczające słabym łukiem sam ośrodek od strony południowo-wschodniej.

Pierwszy kościół powstał zapewne wkrótce po założeniu miasta Urzędowa i był zbudowany na tym samym miejscu, gdzie znajduje się obecny. Dla odróżnienia od innych kościołów ten pierwszy był nazwany „Farą”, to jest takim, przy którym mieszkał proboszcz. W roku 1447 Zbigniew Gleśnicki, biskup krakowski, (Urzędów należał tedy do diecezji krakowskiej) pozwolił na wybudowanie przytułku dla starców i biednych, kościoła pod wezwaniem św. Ducha i Leonarda (na placu obok przytułku przy ulicy Wodnej).

Mieszczanie Urzędowa rychło organizują się w cechy (stowarzyszenia rzemieślnicze) dowodem, czego jest zachowany przywilej nadany tkaczom przez Kazimierza Jagiellończyka w r. 1464 i przywilej nadany szewcom przez Zygmunta Starego w r. 1510.

Wiek XVI jak w życiu całego narodu, tak i w historii miasta Urzędowa zaznaczył się największym rozkwitem życia gospodarczego i umysłowego. Od Zygmuntów z Rodu Jagiellonów Urzędów otrzymał cały szereg przywilejów, do dzisiaj zachowanych, które zabezpieczały rzemieślników od szkód ze strony obcych i ogółu mieszczan Urzędowa i od samowoli starostów.

Ponieważ Urzędów był miastem królewskim, nie odrabiał, więc nikomu pańszczyzny, wobec czego zdolniejsza młodzież opuszczała rodzinne miasto i wstępowała do stanu duchownego dostępnego mieszczanom, a wybitniejsi z nich kształcili się w słynnej Akademii Krakowskiej. Wykazy tej ostatniej z owych czasów zawierają cały szereg nazwisk Urzędowian, pomiędzy którymi najsławniejszy był Marcin. Ten napisał pierwsze dzieło w języku polskim o własnościach leczniczych różnych ziół. Drugim sławnym z Urzędowa był Michał, uczeń słynnego Wita Stwosza. Rzeźby Mi chała znajdują się na Wawelu w katedrze na zewnętrznej ścianie, w której jest wmurowana tablica ku czci Michała z wyrytym na niej rokiem 1557.

Miastem rządził wtedy wójt. Urząd ten przechodził z ojca na syna. Uposażeniem wójta były: znaczny obszar ziemi, różne place, młyn i browar. Sądził on mieszczan z ławnikami. Niezadowoleni z wyroku wójta mogli się odwołać do starosty Urzędowa, lub jego zastępcy (podstarościego), który mieszkał w Dzierzkowicach. W XVI w. Sejm wcielił wójtostwa do starostwa. Urzędów nie mógł się uporać z samowolą starosty, chociaż otrzymał od króla Zygmunta Starego I w roku 1543 przywilej, nadający miastu na wieczne czasy wójtostwo. Dlatego Urzędów stracił to, co na był dla uposażenia wójta. Od tego czasu miastem rządził burmistrz i rajcy. Fragment węgłów dawnych drewnianych budynków

Nieszczęścia, jakie dotknęły Polskę za wojen kozackich i szwedzkich (za Jana Kazimierza i Augusta II) mocno dały się odczuć i miastu: w r. 1649 zagon kozacki Chmielnickiego spalił kościół św. Ducha i Leonarda a może i więcej budowli. Z 83 domów na placach własnych po wojnach szwedzkich zostało tylko 35, za Augusta II wojska saskie,

szwedzkie i rosyjskie również w rozmaity sposób niszczyły Urzędów.

Za panowania dwóch ostatnich królów Urzędów upadł do reszty, chociaż za Stanisława Augusta sukiennicy urzędowscy dostarczają jeszcze swego sukna wojsku polskiemu. Tworzyli oni osobną dzielnicę miasta, położoną przy drodze do Kraśnika. Był tam nawet drewniany kościół śy7. Elżbiety rozebrany w r. 1783, ponieważ groził zawaleniem się. Po trzecim rozbiorze Polski Urzędów przypadł Austria kom, rządzili oni jednak tu tylko do roku 1809.

Położenie miasta w owych czasach, jako też i za Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, a następnie do r. 1870 było bardzo ciężkie: w pierwszej połowie tego okresu przemarsze wojsk trapiły ludność, w drugiej zaś połowie zupełny upadek rzemiosła i ściśle rolniczy charakter zajęcia mieszkańców nie sprzyjały rozwojowi miasta, które rząd moskiewski w r. 1869 zamienił na osadę. Ta ostatecznie zniszczyło Urzędów, jako miejski ośrodek życia polskiego.

Od tego czasu burmistrze, jako dotychczasowi gospodarze miasta ustąpili miejsca wójtom, stojącym na czele zbiorowej gminy Urzędów...

(...) Od roku 1906 zaczęły powstawać organizacje: jak Straż Ogniowa, Kasa Spółkowa, Sklep Spółkowy, Koło Macierzy Szkolnej, Kółko Rolnicze, Mleczarnia Spółkowa, Spółka Budowlana. Większość z nich zniszczyła wojna, a przetrwały jedynie sklep i kasa.

Straszny cios miastu zadał rok 1915, kiedy to między 9 a 11 lipca bądź to od pocisków armatnich, bądź od rakiet, a najwięcej wskutek rozmyślnego podpalenia przez Moskali i Niemców spaliło się 371 domów i najmniej l0 innych budowli a między nimi kościół i szkoła „Jagiellońska” (...)

Artykuł pomieszczony przez Hieronima Gouńskiego w pisemku szkolnym „Promyki”.

(Zamieszczamy ten tekst dla przykładu jak może szkoła zainteresować swych wychowanków dziejami rodzinnej miejscowości. Hieronim Goliński najstarszy syn z sześciorga dzieci Aleksandra prowadził ojcowskie gospodarstwo do śmierci w l978 roku).