MICHAŁ PĘKALSKI

 

WAŁY W URZĘDOWIE

(Z większej całości, opublikowanej w 1938 r. w tomie trzecim Pamiętnika Lubelskiego).

 

(..) Na miasto to (Urzędów) pod koniec XV wieku dość już ludne i bogate napadają Tatarzy. Obrócone w perzynę powoli się odbudowuje, a na ogólne zarządzenie władz otacza się wałami w 1507 r. Miejscowa tradycja nazywa je „Tatarskimi Wałami”, gdyż jakoby sypali je jeńcy Tatarzy.Wały urzędowskie - widok obecny

Jak wyglądały te wały w latach dawnych, podają o tym zachowane niektóre dokumenty i opisy. Według jednego z nich miasteczko otaczał „naprzód parkan drewniany, a po tym wał z wieżami i przekopem. Na jednej z  bram wznosił się ratusz, a na nim zegar”. Szerzej opis wałów ujmuje Słownik Geograficzny, który podaje: „Miasto U. było niegdyś miejscem obronnym. Podług opisów i lustracji znajdujących się w byłem archiwum lubelskim był od strony płd-wsch. opasany wałem ziemnym, na wałach wznosiły się mury z wieżami, na jednej z trzech bram  wchodowych był zbudowany ratusz z zegarem. Poza wałami znajdowały się fosy i przekopy oraz palisady drewniane. Wysokość wałów i kierunek takowych dawne lustracje tak opisują: „z wnętrza miasta od poziomu na 3 sążni, od pola z dna fosy na 5 sążni wysokości. Wał ten za opatrzony był w bastiony ziemne, od bramy południowej Krakowskiej idąc ku wschodowi pierwszy bastion był o 70 sążni, dalej od tego bastionu będącego narożnikiem, wał skręcał się ku północy w winkiel mający 28 sążni, wreszcie załamywał się ku zachodowi i formował baterię na wzgórzu, gdzie stoi dziś kościół parafialny. Z tylu tych wałów bliskie bagna grząskie i rzeczka wzbraniały przystępu, zaś ku stronie płn.-wsch. broniły miasta wzgórza.

Dziś nie ma śladu tych obwarowań, pamiątką po nich jest nazwa ulicy Podwalnej, idącej wzdłuż dawnych wałów naokoło miasta”. Powyższy opis uzupełnia Przegaliński w sposób następujący: „Zaraz w początkach istnienia tego grodu został on silnie obwarowany od grożących ciągle napadów nieprzyjaciół obronnymi murami. Król Zygmunt I w swoim przywileju 1522 r. dbając o dobry stan tych obmurowań, dozwala mieszczanom palić gorzałkę na swoje potrzeby, lecz zarazem ustanawia opłatę od bani po jednym florenie i groszy 18 na cel naprawy murów miejskich”. W końcu podaje, „że obwarowania te zostały ostatecznie zniesione w XVIII wieku”.

Obecne oblicze wałów jest mniej imponujące, niż w wiekach ubiegłych. Znikły bastiony i mury z wieżami. Niemniej  przeto zachowała się pewna część wałów w stanie dość znośnym.

Od strony północnej i zachodniej do Urzędowa broniły przystępu bagna, a właściwie rozlewisko wód, zwane jeziorem (na planie lit. F), którego szerokość była dość znaczna. Wody te wrzynały się dwiema odnogami w stały grunt, mianowicie: od strony płn.-wschód, tworząc wąwóz (plan,

Jak widzimy Urzędów najlepiej był ubezpieczony od strony płn.-zach., mając ochronę naturalną, najmniej zaś od strony głównego trzonu wałów.

Materiałem, z którego są zbudowane wały, jest miękki wapień, tzw. opoka, a więc materiał dość trudny przy burzeniu, a w czasie deszczu pokrywający się śliską nawierzchnią, co było jedną z dodatnich cech obronności wałów.

Na podstawie opisów i źródeł jest wiadome, że Urzędów przechodził kilkakrotne napady nieprzyjaciół. Biły doń hordy tatarskie i fale „Potopu” szwedzkiego. Jeszcze dziś znajdują w najbliższej okolicy wałów kule działowe (...)

To, że wały nie zostały doszczętnie zniszczone w ostatnich latach, należy przypisać prawie całkowicie p. Al. Golińskiemu, który od młodych lat zabiegał, by zabezpieczyć je przed niszczycielskim działaniem ludności. Jego staraniem zostały one obwiedzione płotem. Zabezpieczenie to jednak nie przeszkadza, by wały były nadal niszczone, głównie zaś ich zadrzewienie. Rośnie tu kilkadziesiąt bardzo pięknych modrzewi (...)