ZALESIE

 

Na trakcie królewskim od Lublina do Sandomierza znajdował się wielki las (od którego powstała nazwa Wilkołaz). Za tym lasem znajdowała się osada zamieszkała przez ludzi, którą nazwano Zalesie. W 1935 r. przeprowadzona została komasacja, na skutek, której skrajnie zabudowano miejscowość sąsiadującą bezpośrednio z Białowodą Wilkołazem, Rudnikiem, Ostrowem i Ewuninem. Zalesie zostało umownie podzielone na trzy części:

- zabudowania pozostałe na siedliskach przed komasacyjnych nazwane są - Stara Wieś,

- część wysunięta na południe to - Kolonia Południe,

- część wysunięta na północ to - Kolonia Pólnoc.

Zalesie słynie z malowniczych krajobrazów, na które składa się duża ilość jarów i wąwozów pokrytych roślinnością.,  uchodzących w dolinę rzeki Urzędówki, która przepływa przez wioskę. Przy korycie tej rzeki znajduje się duża ilość źródeł, w znacznym stopniu zasilających jej nurt. Wszystkie te walory Zalesia powodują, że wielu ludzi chętnie spędza weekendy na tych terenach, a także organizowane są tu plenery malarskie, w których biorą udział artyści z województwa lubelskiego.

O wiekowości osady Zalesie świadczą pozostałości po średniowiecznym grodzisku. Podczas prac ziemnych można natrafić na ślady życia z epoki kamienia, w postaci palenisk i znajdujących się na polach kamiennych narzędzi.

W Zalesiu obecnie znajdują się trzy stawy rybne należące do p. Pikutowskiego i p. Gawrońskiego; jednak w planach zagospodarowania przestrzennego tej miejscowości uwzględniona jest budowa większych zbiorników wodnych, co w dużym stopniu zwiększy atrakcyjność pod względem turystycznym wsi.

Zalesie jako jedna z nielicznych małych wiosek, posiada swoją mapę, będącą jej zabytkiem.

 

Grodzisko

 

W numerze 6 pisma Akcji Katolickiej Wilkołaz pt. „Źródła”, ukazał się artykuł napisany przez Ryszarda Pelca” Zegarmistrz- kolekcjoner z Zalesia”, w którym autor ukazał historię działalności społecznej w tej miejscowości:

W gminie Wilkołaz, w malowniczej dolinie rzeki Urzędówki oraz na północ i południe od niej leży miejscowość Zalesie, gdzie ponad w 100 domach mieszka ok. 430 osób.

W Zalesiu mieszkają ludzie pracowici, życzliwi, zaangażowani i rozmiłowani w kulturze.

W czynach społecznych wybudowali dom ludowy, remizę OSP, sklep, a także sami utwardzali wiele kilometrów dróg.

Tu od 35 lat aktywnie działa Ochotnicza Straż Pożarna, która współtworzył były sołtys Zalesia, pan Stanisław Bednara, a którą przez wiele lat kierowali pan Jan Gołoś jako prezes i pan Henryk Tokarski jako naczelnik. Obecnie OSP prezesuje pan Roman Zyśko, a naczelnikiem jest pan Bolesław Mazur.

Mieszkańcy Zalesia troszczą się o swoją maleńką szkołę, do której chodzi średnio uczęszcza około20 dzieci. W 1992 roku na zebranie zwołane w sprawie dalszych losów szkoły przyszło około 60 osób.

W latach 50 i 60 na bazie szkoły 1 kółka rolniczego w Zalesiu organizowana była działalność teatralna. Odbywały się odczyty, prelekcje, i szkolenia rolnicze. Mieszkańcy oglądali także występy zespołów artystycznych z innych okolic. Pracę kulturalną organizowała nauczycielka Maria Borowa.

 

Most na Urzędówce

 

Wiatach 1983-1991 w Zalesiu funkcjonował jedynie w gminie Wilkołaz Wiejski Dom Kultuiy, kierowany przez panią Martę Zośko, w ramach, którego prężnie działał zespół śpiewaczy Koło Gospodyń Wiejskich, młodzieżowy zespół wokalno-recytatorski i taneczny oraz dyskusyjny klub filmowy. Młodzież zaleska uczestniczyła w wycieczkach turystycznych i ogniskach. Do bardzo udanych imprez zalicza się obchody Święta Plonów organizowane w Zalesiu przy znaczącym udziale mieszkańców.

W Zalesiu mieszkał poeta ludowy pan Wojciech Pizoń, wnikliwy obserwator przejawów życia społecznego i politycznego wsi, w prostych słowach opisując piękno wilkołaskiej wsi, ale także zalety i przywary ludzkie. Miał on własne, swoiste spojrzenie na istotę ludzką i los duszy po śmierci człowieka szlachetnego i podłego.

Przez 29 lat sołtysem Zalesia był pan Stanisław Bednara, także wielokrotny radny GRN w Wilkołazie. Był on jednym z współtwórców sukcesów społeczności Zalesia.

W Zalesiu Południowym od 70 lat mieszka pan Jan Samolej. Od dzieciństwa interesował się mechaniką i działaniem skomplikowanych urządzeń. Jako kilkunastoletni chłopiec konstruował zabawki, grupy figur poruszanych za pomocą wymyślonych przez siebie mechanizmów, czym zachwycał znajomych. Po wojnie na kilka lat wyjechał: Zalesia. We Wrocławiu ukończył szkołę Przysposobienia Przemysłowego, a w Nysie kierunek metalowy w Zasadniczej Szkole Zawodowej. W ten sposób wzbogacił zasób wiedzy w dziedzinie, która go interesowała. Po powrocie do Zalesia w 1952 r. pracował w grupie nadzoru przy budowie drogi Wilkołaz Urzędów, a następnie współorganizował Kółko Rolnicze, w którym odpowiadał za stan techniczny sprzętu rolniczego. W latach 1 965-1975 pracował w Bazie PKS i zajmował się remontem maszyn biurowych. Równolegle prowadził niewielkie gospodarstwo rolne.

Od dzieciństwa ciekawiło go działanie mechanizmów zegarowych, często podejmował próby uruchamiania uszkodzonych zegarów i zegarków ręcznych. Swoje zainteresowania ze garami w pełni realizuje z chwilą zakończenia pracy zawodowej. Powoli staje się zegarmistrzem-kolekcjonerem. Wyszukuje stare uszkodzone zegary, przeważnie raz w miesiącu odwiedza targi kolekcjonerskie w Lublinie, a wcześniej także w Rzeszowie i Warszawie. Nawiązuje liczne kontakty, wymienia doświadczenia, elementy mechanizmów zegarowych, ożywia stare od lat uszkodzone, często ponad stuletnie zegary. Aktualnie w swojej kolekcji ma ich około 30. Część z nich informowała dźwiękiem swoich dawnych właścicieli o upływie kolejnych godzin, czy też kwadransów.

Pan Jan Samolej czynnie uprawia turystykę rowerową i górską. Przewędrował wzdłuż i wszerz wszystkie pasma górskie. Na terenie Polski nie ma szczytu, którego by nie zdobył. Mimo swoich 70 lat jest młody duchem, tryska zdrowiem. Z pasją realizuje swoje zamiłowania.”

 

Sklep, Remiza i Dom Kultury